„Niezbędnik boskiej 40”, a w nim m.in. krem przeciwzmarszczkowy, otwieracz do piwa i 50 zł (nie mam pewności – na piwo, czy na kolejny krem? Hmmm…). Koszulka taliowana z uroczym napisem „Boska 40 – najlepszy rocznik, limitowana edycja” lub „Tak wygląda 40-letnie ciacho”… Zdjęcie jubilatki stylizowane na okładkę Playboya. Przecież o tym marzyłam na swoje urodziny 🙂
W środę kończę 40 lat. A to tylko kilka pomysłów, które podsuwa internet życzliwym osobom, pragnącym złożyć mi dowody swej pamięci oraz niezachwianej wiary w moje poczucie humoru! 🙂
Mam jednak nadzieję, że osoby te wiedzą, że skoro są obecne w moim życiu (niektóre od paru dekad!) oznacza to, że uważam je za ważne i to one są dla mnie najlepszym prezentem! Wiedzą też zapewne, że niewiele zostawiam przypadkowi i nie będą wcale zdziwione, że sama zatroszczyłam się już o kilka prezentów na swoje 40 urodziny 🙂 Pracowałam nad nimi od paru ładnych lat i uzbierała mi się całkiem pokaźna urodzinowa kolekcja! Chcesz zobaczyć? Zapraszam!
Szacunek
To nie był łatwy prezent. Ale kiedy podarowałam sobie szacunek do siebie, okazało się, że osoby z mojego otoczenia również znacznie chętniej mi go okazują. Musiałam zacząć od sprawdzenia, co jest dla mnie ważne. Potem nauczyłam się szanować swoje potrzeby. I wiesz co? Okazało się, że im bardziej szanuję siebie, tym łatwiej przychodzi mi szacunek do innych.
Miłość
Ten drugi prezent był konsekwencją pierwszego. Pozwolił mi zrozumieć, że związek bez szacunku niewiele ma wspólnego miłością. Nie można jednocześnie kogoś kochać i go okłamywać lub nie dotrzymywać słowa. Zakończyłam więc relację, w której nie czułam się szczęśliwa. I pozwoliłam sobie na kolejną – znalazłam miłość opartą na szacunku. Kilka dni temu świętowaliśmy kolejną rocznicę ślubu 🙂 Dobrze jest mieć przy sobie kogoś, komu można zaufać.
Odwaga
Do popełniania błędów, do ponoszenia porażki, do sięgania po to, co według wielu osób nie jest możliwe. Czasem moje klientki pytają, skąd tę odwagę wzięłam. Hmmm… Właściwie to dokonałam korzystnej wymiany – oddałam strach, niepewność i obawę o jutro. Być może, gdybym ich wcześniej nie miała, nie udałoby mi się na tę odwagę zdobyć!
Może Ty też masz coś na wymianę?
Satysfakcja zawodowa
Jeśli pracujesz zawodowo, wiesz doskonale, ile godzin dziennie Ci to zajmuje. Już dawno doszłam do wniosku, że skoro poświęcam tak wiele czasu na jakieś zajęcie, to nie może ono być przypadkowe i musi mi sprawiać radość. Na inne szkoda życia! Dlatego utrzymuję się z tego, co daje mi poczucie sensu i spełnienia. Zaspokajam nie tylko potrzeby materialne, ale też chęć bycia potrzebną. Codziennie dzielę się swoim doświadczeniem i mam okazję pomagać innym. A z sukcesów osób, które wspieram – cieszę się jak z własnych. Takiej satysfakcji z pracy życzę naprawdę każdemu!
Przekonanie
Wśród prezentów urodzinowych, które sobie podarowałam, znajduje się również głębokie przekonanie, że bardzo wiele zależy ode mnie, a życie jest naprawdę oceanem możliwości, z których mogę czerpać garściami. A jeśli czasem coś nie wychodzi, to znaczy, że to jeszcze nie koniec i warto próbować dalej. To przekonanie, które niezwykle pomaga mi w codzienności.
A Ty? Jakie prezenty podarujesz sobie na 40 urodziny? A może na 30, 42 lub 50?